Tworzymy nową rzeczywistość
Zapraszam, zapraszam... chętnie poczytam
Offline
ale to chyba wersje ocenzurowane mają być ? ;D
wspomnienia obozowe.. zalezy, z którego obozu. ;D
Kąty, jak byłam jeszcze zuchem, to kojarzą mi się z ciastkami od mamy co nam przysłała. xD albo jak dostałam list od mamy i chciałam Ci pokazać i Cię obudzili dla mnie, albo z latryny wyciągneli. xD haha ;D o właśnie Kąty to tylko latryna xD haha ;D ooo.. albo pamiętam jak mnie chłopaki straszyli, że ufo przyjdzie i ja się tak strasznie bałam.. xD a z dziewczynami opowiadałyśmy sobie w nocy straszne historie. xD haha ;D pamiętam jak się zawsze mną opiekowałeś. ;P dobry brat. ;P pffffffffffff. ;P
ale wspomnienia..
xD
a Murzasihle.. pamiętam jak na Rysy weszłam. ;D niezapomniane przeżycia. xD
a inny raz.. jak się przemykałyśmy po całym domu, bo takich schodach marmurowych czy jakiś do dziewczyn na sam dół.. takie dzieci byłyśmy i taka jazda jak w nocy nie spałyśmy nie ? xDDD buhahaha. ;D jak to było dawnoooo. ;P
a te wakacje co były to już inna historia.. ;D te dyskoteki na plaży w nocy. ;D bieg patrolowy z Szakalem. xDD lol. ;P i siedzenie o 1 w nocy na stołówce z Marcinem. ;P w ogóle uciekałam ciągle z obozu, żeby się z nim spotkać. ;P albo z Moniką na rondo po kit katy xD haha ;D albo warta w nocy, od 2 do 4 z Agą. ;P xD pamiętam jak ciągle na wartach chodziłyśmy na stołówkę na kanapki z marmoladą. xD haha ;D
było trochę tego. ;D takie szczegóły, które się zapamiętuje. ;D
to takie, które mogę dać na forum. xDDDDDDDDD
lubie wspominać. ;P
Offline
mi obozy kojarza sie przede wszystkim z nocnymi wartami ogniskami raportami karnymi no i najwazniejsze: PODCHODY
Offline
Starszy Marsjanin
Offline
widzę, że tylko ja mam wylew wspomnień. ;P
dzisiaj nie mogłam zasnąć, to przez tą kawę, trzecią w ciągu dnia. po za tym w ciągu 48h wypiłam 6 kaw, a spałam 10h. szoook. ;D
ok odbiłam od tematu trochę. xD
no i nie mogłam zasnąć i mi się zebrało dalej na te wspomnienia. ;P bo tak wtedy zaczęłam i reszta do mnie napłynęła. ;D
ale co ja mam sama tu wspominać ? co jest z Wami ? ;D
no może ja jeszcze coś od siebie. xDDD
pamiętam jak byłam zuchem to bawiliśmy się w rycerzy jakiś czy coś i mieliśmy takie fajne tarcze żółte z koniczynką. xD i miecze z tektury obklejone folią aluminiową. xD
albo jak byliśmy indianami. ;D
ale najbardziej to pamiętam ogniska. te piosenki harcerskie.. uwielbiam. ;D coś pięknego.
o i właśnie kiedyś ogniska były w amfiteatrze [pamiętasz Piotruś?]
a teraz to kurde tam drzewa posadzili czy coś czy ogniska były tam koło szlabanu. masakra. pfffffff.
co tu jeszcze ciekawego ? ;D
z tego roku to dużo pamiętam..
jedzenia w Kątach.. ach pyszności. ;D
a wracając do biegu patrolowego, to jazda była, poszliśmy za daleko i nie mogliśmy znaleźć tych głupich wstążeczek, a mieliśmy jedną latarkę, która ledwo świeciła. xD a tu ciemno jak u murzyna.. w nosie ;D 1 w nocy chyba i szok. ;D i inna grupa, ciamoki poszli za nami i pamiętam jak się chowaliśmy w krzakach i potem zmyliliśmy ich i w ogóle jazda była. ;D
w te wakacje to brałam nawet udział w spartakiadzie. ;P na 60m po plaży i bieg przełajowy, nie chwaląc się oba wygrałam. ;P haha ;D
albo jazda z prysznicami, co lodowata woda leciała, a potem jeden to nie działał. xD haha ;D
o, jeszcze pamiętam jak była okropna ulewa, namiot nam przemiękł, bo te jakieś nowe były i źle naciągnięte i przemiękł, a przez środek namiotu to Wisła płynęła. xD a chłopaki to w kąpielówkach robili sobie prysznic na środku placu apelowego, i robili tamy podestami. ;D loooooool. ;D
albo wycieczka do Malborka, 4 raz byłam ! paranojaaa ;P i jak się chowałyśmy z dziewczynami i nasz kochany oboźny nas znajdywał i się tak śmiesznie wkurzał. haha ;D
a co oboźnego to pamiętam jaka pierwsza rozgrzewka była, po plaży tyle, że szok. a następnego dnia to już takie obijanie, pamiętam na rondo pobiegliśmy i na rondzie się rozciągaliśmy. xD
och i niezapomniana wycieczka do Gdańska, jak Mateusz mi porwał japonka i chodziłam boso po Gdańsku w poszukiwaniu japonek. xD ale jakoś ludzie się na mnie normalnie patrzyli? ;D haha ;D
a co do podchodów, to bawiliśmy się i zgubiliśmy się praktycznie, znaczy ślad po grupie uciekającej. xD
a albo jak nasz komendant wymyślił, że z Katów wsi wrócimy lasem i oczywiście my z chłopakami na końcu i zgubiliśmy, gdzie indziej skręciliśmy. chłopaki nas w jakieś błota wprowadzili, i wyszliśmy w końcu na plażę, 2 wejście dalej od naszego. ;D haha ;D
ej dobra rozpisałam się, nie ? i tak pewnie nikt nie przeczyta tego. ;D
;]]]
Offline
Starszy Marsjanin
Offline
przeczytalem i ja... jak moglbym nie pamietac ognisk a amfiteatrze... juz nie ma tam ognisk ?? widze ze musze tam pojechac i postawic wszystkich do pionu bo tak to na pewno nie bedzie...
Offline
jak pojade na miejsce to sie wszystkiego dowiem i wtedy podejme decyzje
Offline
hehe no z ta stołówką o 1 w nocy to było hardcorowo bo ten wasz komendant myslal chyba ze jestem z wami haha nutka adrenaliny była
nie no ja przeczytałem
ja tez mam bardzo wiele wspomnien obozoowych ale nie chce mi sie ich opisywac
to byly czasy najlepiej wspominam próbe puszczy na stopien wywiadowcy (24h poza obozem bez jedzenia i bez picia) i próba puszczy na stopień ćwika ( 72 godziny poza obozem bez jedzenia i bez picia + sporo zadan do wykonania) hehe i pamietam jak kiedys na jakims obozie na wielkiej grze która trwala poza obozem 3 dni ( nie wolno bylo wchodzic do obozu bo akcja dziala sie poza) spalismy oczywiscie pod golym niebem z dzikami musielismy spac w koncu na drzewie bo te nieco głodne były hehh fajnei było... a najlepsze to byly podchody tylko kiepsko bylo byc zlapanym... bo sie bylo branym w niewole na 24h i przywiazanm do drzewa bylo sie mniej wiecej okolo 6 godzin od polnocy do rana.. pozniej caly dzien robilo sie jako pachołe... zmywalo gary itp:p wiec lepiej bylo nie byc złapanym ja wbilem swoja strzalke i tyle 8)
hehe
Offline
byl moim wychowawca w 4 klasie podstawowki a teraz kolegami jestesmy z ZHP <lol2>
Offline